Wczoraj Ania ozdabiała motyle.
Cierpliwie przyklejała im błyszczące cekiny i nakładała szybkoschnący brokat w żelu.
Niektóre motyle od spodu mają magnes i bardzo łatwo mogłyśmy je przyczepić do metalowych drucików, inne przywiązałam cieniutką żyłką.
Wszystkie motyle zawieszone pod lampą (a nad łóżkiem) bardzo pięknie się nam świecą i delikatnie poruszają.
Teraz po przeczytanej, wieczornej bajce, Ania długo jeszcze leży i podziwia swoje arcydzieło!