Ania z tych dziwolągów zrobiła złotowłosą księżniczkę i uśmiechniętego, dłuuugonosowatego w kolorowych kropkach patyka.
Każdy kolega oczywiście coś tam gada i każdy ma swój niepowtarzalny charakter.
Tylko imion jeszcze nie wymyśliłyśmy!
Fajne kukiełki do naszego teatrzyku!
Patyki pomalowane są farbkami olejnymi.
Miłego spacerowania po lesie z koszykiem pełnym patyków!
These are so cute! What a great idea- thanks for sharing!
OdpowiedzUsuńThank you very much!
OdpowiedzUsuńO!Znalazłam Wasze patyczaki:)Fajowe:)Może kiedyś i my farbkami spróbujemy:)
OdpowiedzUsuńA my spróbujemy inne patyczaki pokolorować kredkami - tak jak Wasze :-)
OdpowiedzUsuńAle fajne! My jeszcze z szyszek robimy stworki.
OdpowiedzUsuńPędzę oglądać Wasz blog :)
OdpowiedzUsuńJesteś genialna. Patyki mi leżą pod nagami, a na to bym nie wpadła!
OdpowiedzUsuńDzięki sąsiadko (Gliwice mam pod nosem) :)
Usuń